sobota, 10 marca 2018

Czym jest, a czym nie jest ręka w ujeżdżeniu


Kiedy pierwszy raz usiadłam na grzbiecie konia, wodze wydały mi się tym co najbardziej sprzeczne. Wyobraźcie sobie tylko - jeździć na krwiożerczej bestii i nie móc używać jedynego zostawionego Wam chwytaka. Czaicie tą hipokryzję? Ja zdecydowanie jej nie czaiłam, ba - wręcz przeciwnie. Dopiero z czasem, gdy konieczność nauczyła mnie tego co trzeba, przyjęłam do wiadomości tę dziwną i nieuzasadnioną prawdę, że wodzami się konia nie trzyma, a steruje. Ale i tu nastąpił zwrot akcji. Nie minęło parę lat, a kolejny trener przyszedł wraz z kolejnymi dziwactwami. Wodzami ani nie skręca się ani nie zatrzymuje - tłumaczył mi. 

I tu doszłam do punktu kulminacyjnego moich wątpliwości, a mianowicie pytania pod tytułem: po co w takim razie w ogóle mi wodze? 

Moja trenerka określa ich funkcję jednym francuskim słowem: caresser. W tłumaczeniu dosłownym (google translator, pozdrawiam) oznacza ono: pieścić, głaskać, pochlebiać. 

Co to oznacza? Że wodze nie służą do tego, by karać. Niby takie oczywiste, a jednak...

Wiecie czemu konie nie przychodzą do ręki i unikają kontaktu? A niby czemu miałyby przychodzić? Jeżeli ręka jest tym, co karci i zadaje ból - no to kto normalny by do niej lgnął. 

My myślimy odrotnie - jak pięć razy uderzymy wędzidłem o zęby, to na pewno koń dojdzie do kontaktu. Ale nie, to nie działa. 

Możemy zwierzę zmusić do tego, żeby przyspieszyło, skręciło, cokolwiek. Ale do kontaktu, takiego prawdziwego kontaktu może  zwierzę dojść tylko same. 

Jeżeli koń odkryje, że ręka potrafi być czuła, że pieści i że tuli - będzie sam do niej lgnął. Z nami, ludźmi, jest trochę podobnie. Jeżeli wiemy, że przylulając się do Franka zostaniemy zgnieceni w jego uścisku - już nie przytulimy się po raz drugi. A nawet jeśli, będziemy sztywni i spięci. 

Ręka w pewnych sytuacjach powinna być twarda jak stal, ale nigdy ostra jak brzywta. Ręka może ograniczać, ale nie może karać. O co mi chodzi?

Ręka powinna starać się rozluźniać konia, być miła i miękka. To jest jej główne zadanie. Jednak gdy koń zaczyna robić coś niepoprawnie, ręka ma prawo mu powiedzieć: "hola, hola, tutaj już nie przesuniesz się", robiąc taki mur. Nigdy za to nie może być środkiem stosowania kary. 

Nie oznacza to, że w żadnym stopniu nie można konia karać. Do tego celu mogą jednak służyć inne środki perswazji - głos, bat, już nawet łydki. Ale nigdy nie ręka. 

Jak mieć taką rękę?

To opiera się na wszystkim tym, o czym od dawna Wam piszę. O tym, żeby działać nią do przodu nie do tyłu, żeby podążać za ruchem konia, ale też żeby odpowiednio ją ustawić. 

Ale najważniejszy jest sam stosunek jeźdźca do tego, co zamierza robić tą właśnie ręką. 

Bo i z cudownym jej ustawieniem, ręka chcąca karać do niczego nie dojdzie. 

Malwina

Copyright © 2014 JAK LEPIEJ JEŹDZIĆ KONNO? , Blogger
Wypasiony Katalog Stron